Większość właścicieli domów obawia się zimy: śniegu, mrozu, odmarzania i obciążenia konstrukcji. Tymczasem to lato potrafi wyrządzić dachowi więcej szkód niż najgorsza zima. Wysokie temperatury, silne słońce, promieniowanie UV i nagłe zmiany pogody powodują procesy, które nie są widoczne od razu, ale mają ogromny wpływ na żywotność pokrycia dachowego.
Dlaczego tak się dzieje? Wyjaśniamy poniżej.
Latem dachówki i blacha potrafią nagrzewać się nawet do 70–80°C, a wieczorem gwałtownie stygną. To codzienny cykl, w którym materiały ciągle pracują:
blacha się wydłuża i kurczy,
dachówki „przemieszczają się” minimalnie,
uszczelki i membrany są ciągle naprężane.
Efekt? Po latach pojawiają się pęknięcia, luzy, nieszczelności i mikro przesunięcia.
Słońce nie tylko grzeje — ono niszczy. Promieniowanie UV:
przyspiesza starzenie membran dachowych,
wysusza i osłabia uszczelki wokół kominów, okien dachowych i przejść,
powoduje blaknięcie dachówek i wypalanie powłok blachodachówek,
osłabia papę i gonty bitumiczne.
Właściciel domu widzi zwykle dopiero efekt – przeciek, odbarwienie lub kruszenie.
Nagłe pęknięcia temperatury powodują efekt klikania, czyli dźwięki pracy blachy. Nie zawsze oznacza to wadę, ale:
może świadczyć o nieprawidłowym montażu,
zbyt ciasnym mocowaniu,
braku kompensacji ruchu blachy,
zbyt blisko położonych wkrętach.
Takie błędy montażowe latem ujawniają się najczęściej.
I problem polega nie tylko na wiatrach — ale na połączeniu czynników:
dach nagrzany do 70°C nagle oblewa zimna ulewa,
materiały gwałtownie kurczą się i napinają,
drobne pęknięcia mogą zamienić się w realne nieszczelności.
Do tego dochodzi grad, który najbardziej niszczy:
blachę,
gont bitumiczny,
papę.
Gdy dach nagrzewa się od słońca, nagrzewa się też poddasze, często powyżej 50°C.W takich warunkach:
membrany paroprzepuszczalne starzeją się szybciej,
ocieplenie traci swoje właściwości,
powstają kieszenie wilgoci,
pojawiają się zarodniki pleśni.
Lato to paradoksalnie najbardziej niebezpieczny czas dla konstrukcji dachowej.
Przynajmniej raz w roku — najlepiej wczesną jesienią lub późną wiosną.
okolice kominów,
okna dachowe,
obróbki blacharskie,
kalenice i kosze,
membrana od spodu.
Mchy i zabrudzenia jeszcze szybciej nagrzewają powierzchnię, przyspieszając niszczenie pokrycia.
Latem wychodzą błędy montażowe – warto je poprawić zanim przyjdą jesienne ulewy.
Choć zima wydaje się największym zagrożeniem dla dachu, to lato uszkadza go częściej i szybciej. Wysokie temperatury, promienie UV, gwałtowne zmiany pogody i praca materiałów sprawiają, że kondycja dachu może pogarszać się z miesiąca na miesiąc — choć właściciel tego nie widzi.
Dlatego regularny przegląd i odpowiednia konserwacja to najlepszy sposób, by dach wytrzymał wiele lat bez kosztownych napraw.
Ta strona została stworzona przy współpracy z zespołem ab-media.pl